14 dni urlopu minęło błyskawicznie i już jutro trzeba wrócić do pracy Wakacje choć spędzone na działce mogę uznać za udane, pogoda sprzyjała, chociaż były dni zimne ale trudno liczyć na całe 2 tygodnie słoneczne. Pierwszy tydzień wypadł wyjątkowo spokojnie, żeby nie powiedzieć leniwie, praktycznie tylko leżenie do góry brzuchem W drugim za to coś zaczęło się dziać… We wtorek w końcu wybraliśmy się na wycieczkę w koło jeziora chrzypskiego, dzięki czemu już wkrótce w galerii pojawią się nowe zdjęcia z okolic, zapowiadała się wędrówka w deszczu ale po 1,5h marszu zrobiła się ładna pogoda. W zeszłym roku gdy takie rundy robiliśmy praktycznie codziennie trały one ok. 2,5 godziny, a ta jedna w tym sezonie trwała ponad 5 . W środę zabraliśmy się za przygotowania dachu do położenia papy, które polegały na przybiciu „wiatrołapów”, niby rzecz prosta po prostu przybić kilka desek ale jak zwykle rzecz się skomplikowała. Wyszła fuszerka przy budowie tarasu, a dokładnie krzywizny, które trzeba było skorygować i tak zleciały dwa dni, ale udało się plan wykonać i teraz tylko przy okazji jakiegoś weekendu mam nadzieję, że się położy papę już bez niespodzianek. Reszta dni minęła ponownie na odpoczywaniu