Kontroler SATA i masa problemów

przez | 31 sierpnia 2007

Znajomy kupił ostatnio sobie nowy dysk twardy, ze względu na stary sprzęt „zwykłe” podłączenie dysku 250GB praktycznie nie wchodziło w grę ( płyta główna obsługiwała do 120GB ), więc postanowił sobie kupić kontroler na PCI SATA i wtedy zaczęły się problemy. Gdy wróciliśmy ze sklepu podłączyliśmy kartę PCI, Windows (jeszcze na starym hdd) nic nie wykrył, okazało się że problem był w gnieździe, po przełożeniu do drugiego PCI wyrył. Po podłączeniu dysku system „widział” go bez problemu, więc stworzyliśmy na razie dwie partycje, żeby przegrać dane, pozostałe postanowiliśmy stworzyć na końcu. Podczas kopiowania danych stary dysk odmówił współpracy, zresztą nie pierwszy raz, Windows poinformował nas o tym stosownym blue screenem smiley Przeszliśmy więc do nowej instalacji na nowym dysku, tutaj kolejna niespodzianka, wg. instrukcji do kontrolera podczas ładowania instalatora wystarczy nacisnąć F6 i załadować sterowniki, jednak instalator w ogóle się nie chciał uruchomić pojawił się komunikat „Press a key to reboot”. Co ciekawe płytka z narzędziami bootowała się bez problemu, więc coś nie tak było z instalatorem XP. Ze względu na brak stacji dyskietek, która i tak była potrzeba do załadowania sterowników od kontrolera, postanowiliśmy odłożyć dalsze działanie do następnego dnia, aż skombinujemy napęd. Na drugi dzień (dzisiaj) dowiedziałem się, że jeszcze można spróbować uruchomić instalator z pliku winnt.exe (poprzedniego dnia szukałem coś w stylu W98 czyli setup.exe, w życiu bym nie pomyślał że winnt można nazwać start instalki smiley ), więc postanowiliśmy spróbować tego wariantu, podłączyliśmy FDD, bootujemy z CD (narzędziówki DOSa) odpalamy winnt i kolejny niespodzianka, nie uruchamia się typowy instalator tylko najpierw „pre-instalator” chce zgrać instalkę z płyty na hdd, ale w żaden sposób niemożna w tym momencie załadować sterowników od kontrolera i tym samym dysku nie wykrywa, więc podłączamy stary dysk żeby płyta się skopiowała a dalej by można załadować stery. Oczywiście znowu pech, stary dysk ponownie odmówił współpracy i instalka się wysypała. Przyniosłem więc mój stary 6 GB HDD WD, i poszło niby wszystko jak trzeba, płyta się skopiowała, po restarcie uruchomił się właściwy instalator, załadowaliśmy sterowniki kontrolera (na raty bo coś stacja FDD słabo czytała dyskietkę) i instalka poszła już na nowy dysk. Niby wszystko OK działa ładnie, więc odłączamy mój dysk, włączamy kompa i znowu ZONK! system nie startuje, wygląda tak jakby rozruch był na moim hdd (sama instalka była na nowym dysku). Przypadkiem zauważyliśmy, że nagle bez problemu bootuje się płyta instalacyjna XP, uruchomiliśmy więc konsolę odzyskiwania systemu, ale ani fixmbr, ani fixboot nie pomogły, bez kombinowania postanowiliśmy na nowo zainstalować system, teraz jak się instalator ładował bezpośrednio z płyty nie było to już problemem. I tu kolejny pech DVD-ROM (nówka kupiony razem z hdd) miał problem z przeczytaniem pliku drivers.cab z płyty, na szczęście kolega miał dwa napędy i z drugiego ( o wiele starszego i „wyjechanego”) instalacja przebiegła bez problemu i wszystko działa. A teraz ciekawostka, na koniec, gdy odłączyliśmy stację dyskietek, podczas startu komputera została płytka instalacyjna Windowsa, w biosie było ustawione bootowanie z CD-ROMu i nagle ukazał nam się znany z poprzedniego dnia komunikat „Press a key to reboot”, z przerażeniem wyciągamy płytkę i dajemy restart i system uruchomił się bez problemu. Wniosek: gdy była podłączona stacja dyskietek instalator startował bez problemu a gdy jej niema nie działa. A jeszcze poprzedniego dnia pomyślałem, że ten komunikat wygląda tak jakby w stacji FDD była dyskietka i się komp blokował, ale przecież wówczas nie było zamontowanej stacji dyskieteksmiley Po prostu Microsoft…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *